z nim jakiekolwiek kontakty.

zdajesz sobie z tego sprawę.

jeszcze w szpitalu. Milla podała swoje nazwisko i numer, mówiąc, że
serce miało zaraz pęknąć jej w piersi.
płakał, gdy był zły, inaczej, kiedy był głodny, jeszcze inaczej, kiedy
joga

widok tej potwornej maszyny nie sprawił jej tak wielkiej

131
istnieniu. W dodatku wyczuwam coś w państwa rodzinie i w tym domu...
- Ja cię przestraszyłem? Jezu, ktoś strzela do
zielone pomorze

robić. Pojawił się nagle jakiś wysyp porwań, ucieczek, zaginięć. Poza

poręczy, skoczyła, kopnęła napastnika obunóż w tors. Zatoczył się do tyłu.
Wziął ją w ramiona.
90